- Człowiek stąd, nie rookie, a jednak debiutancki live act we Wrocławiu. Długo kazałeś na siebie czekać.
Największym problemem było dla mnie wymyślenie sposobu, jak „na żywo” odtworzyć swoje utwory. Paraliżowała mnie też trochę możliwość awarii sprzętu w trakcie występu – w razie czego nie mógłbym pojechać „a capella”. W końcu jednak ogarnąłem się, lepiej późno niż wcale!
2. Którego z artystów Twojego wydawcy (BDTA) nie wpuściłbyś do domu?
Zdecydowanie Wystawy Kur Ozdobnych. Mam traumę z dzieciństwa po wizycie na kurzej fermie. Gdakanie, odchody, przykry zapach… poza tym nie jadam mięsa.
3. Przygotowywana jest nowa seria filmu “Pogromcy Duchów”. Skusiłbyś się na stworzenie muzyki?
Biorąc pod uwagę solidne hollywoodzkie stawki, to jak najbardziej! Obawiam się jednak, że moja muzyka pasowałaby bardziej do jakiegoś spin-offu „Pogromców Duchów”, gdzie główni bohaterowie są mordowani przez duchy – powoli i w mękach…